Medytacja na kamieniu

Medytacja w połączeniu z naturą przenosi mnie zawsze w głębszy wymiar odczuwania. Spróbujcie kiedyś, jeśli tego nie doświadczaliście. Trawa, łąka, nawet ławka w parku z widokiem na drzewa lub po prostu słoneczny balkon. Ja wybrałam dziś kamień. W Central Park jest wiele kamieni do wyboru… Kiedy usiadłam i położyłam dłonie na kamieniu, poczułam jak ten niewzruszony, powiedzielibyśmy zimny głaz, poruszał się, cały drżał. Czułam, że on nie jest solidnością, jak nam się wydaje. On jest takim, jaką mu nadaliśmy definicję. Dziś był miękki, ciepły i wzruszony. Był połączeniem z ziemią, słońcem, drzewami, niebem, ze mną. Ze wszystkim. Nic nie jest oddzielone.

Mam w Central Park swój kamień. Właściwie tylko on i ja o tym wiemy. Bardzo lubię ten kamień, a on lubi mnie. Na pewno znowu tu przyjdę.


Dodaj komentarz