Psy z Park Avenue

Szykowna część Park Ave i Madison Ave zobowiązuje. Także zwierzęta. Urocze białe pudelki lub westi muszą pasować do właściciela. Nie wystarczy kolor futra dopasowany do białej bluzki. Pasować muszą pieskie buciki do bucików „panci”. A ponieważ jest lato buciki są lekkie, niczym baletki u baletnicy. Także pieskie fryzury są przedmiotem odrębnej stylizacji. Oprócz pudli modne są wszelkie rasy piesków, które łatwo wziąć na ręce, włożyć do torebki i przyciągnąć uwagę.

Znaczenie ma też liczba. Często pieski występują po dwa – dla pani i pana osobno. Trafiają się też całe rodziny, które są bardzo uroczym obrazkiem. Gdy widzimy czarną dostojną mamę, podobnego tatę i wydrukowanego jakby na drukarce 3D takiego samego pudlowatego malucha, czujemy się jak w bajce. Wyobraźnia galopuje do jednego z najpiękniejszych apartamentów w okolicy, kaszmirowych dywanów i pudli, które mają wystylizowaną wolność. Każdy ich krok nie jest przypadkowy, jestem pewna, że uczyły się dostojnego chodzenia w szkole. Nie zdziwiłabym się, gdyby okazało się, że te pudle umieją też siedzieć przy stole. Żeby nie pomylić ich z innymi, wszystkie z takimi samymi pomarańczowymi smyczami. Widok uroczy.

Smycze (i pieskie wózki) to jednak odrębne tematy. Będzie innym razem.

PS. Zdjęcie: canined.com/nyc


Dodaj komentarz